Uznać życie w nas płynące,
to dostrzegać wszystkie kolory życia.
Widzieć czarność, przeróżne odcienie szarości,
Żółty, róż, czerwień – i calutką paletę barw naszego człowieczeństwa.

Uznać życie w nas płynące,
to pochylić głowę przy cudzie narodzin,
Objąć ciepłym szalem zrozumienia i akceptacji
wszelkie pożegnania i rozłąki.

Uznać życie w nas płynące,
to całować łzy i głaskać uśmiechy.
Spacerować ze strachem,
Zapraszać na podwieczorek złość czy zagubienie.

Uznać życie w nas płynące,
to słuchać z uwagą muzyki każdego serca.
Wtedy, kiedy jest cicha, niemal niesłyszalna,
I wtedy, kiedy dudni jak pędzące w kanionie mustangi.

Uznać życie w nas płynące,
to dostrzec poruszenia serca nawet, gdy są niewidzialne
I usłyszeć łkanie rzeki życia.

Uznać życie w nas płynące,
to również uznać naszą kruchość,
niedoskonałość w doskonałości
oraz doskonałość w niedoskonałości

Uznać siebie w pełni.
Uznać ciebie w pełni.
Uznać życie.
Uznać….

Ch. Carpen